zadaszyń Orliki

Marcelina

Trzeba się zgodzić że orliki, oprócz autostrad i stadionów to to co przyszłe pokolenia będą najdłużej pamiętać z czasów rządów Tuska. mnie jednak brakuje jeden główny element który towarzyszył ich powstaniu. Brak dachu to chyba przekreśla sens ich powstawaniu. Ile dałoby zadaszenie Orlików. Dzieci mogłyby z nich korzystać przez cały rok. Nawierzchnia nie niszczyłaby się jak teraz. Można by nawet pokusić się o tartan, albo jakąś mieszankę z granulowanej gumy. Wiele dzieci chętniej uczestniczyło by w lekcjach WF bo byłaby zachowana intymność. Może łatwiej byłoby pod halą umieścić szatnię i natryski nie szukając na to miejsca w budynku szkoły. Kilka takich obiektów za granicą zadaszył łódzki [link widoczny dla zalogowanych]. To sprawdzona firma. Myślę że znalazłby się również sponsor do takich działań. W końcu koszulki uczniów z nazwą firmy podczas zawodów uczniowskich to taka sama chluba niż u zawodowych zawodników jakiegoś klubu. Dzięki temu rodzi się więź biznesu i społeczeństwa.